Krótka fotorelacja z perspektywy Klanu Górków Karkonoskich odnośnie piątku :

W piątek rano po zapakowaniu „godnego” pojazdu dla Janusza i naszych dzieci ruszyliśmy....



tak jak pisałem wcześniej , Wacław postarał się abym nie miał kłopotów z dojazdem i wytyczył mi żółtą drogę dojazdu :



po jakiś 450km (ok 6 godzin) ujrzeliśmy :




Na miejscu przywitał nas piękny duży baner , czyli jesteśmy na miejscu ...



Na początku trochę osamotniony …



jednak z upływem czasu klubowicze zaczęli się zjeżdżać






Pełnym dla nas zaskoczeniem był „nowy” X Jarka i Beni , co prawda też czerwony ale z brakiem słyszalnej dla poprzednika odgłosu mocy i prędkości.



a ponieważ samochód miał braki formalne w postaci braku naklejki klubowej ,którą to przez przypadek prezes posiadał ,



Jarek takową otrzymał i jego samochód spełniał już wszystkie wymogi przewidziane literami prawa dla uczestnictwa w zlotach




jeszcze tylko szybki rzut okiem przez Wojtka  czy x-sy stoją prawidłowo


.

Wacław-organizator



ochędożył się ,upewniwszy się ,że wszystko jest ok i na swoim miejscu …



przywitał nas oficjalnie i zgodnie z obietnicą :




niestety na zdjęciach nie słychać fanfar , które Wacław zamontował pod maską tej bestii.



potem nastąpił jak zawsze czas integracji, opowiadań niesamowitej treści , co kto ma nowego w samochodzie , co się popsuło i jak naprawić względnie zmodernizować itd. … aż do nocy









Tego zdjęcia nie trzeba komentować gdyż uśmiech Beni mówi o wszystkim....


Wszystkie postacie i zdarzenia w w/w fotorelacji są autentyczne ,jakakolwiek zbieżność jest celowa i wskazana  .