Dopiero dziś znalazłem czas, aby posiedzieć przy kompie. Oto relacja i kilka zdjęć od nas:

Na zlocie było super. Robiliśmy różne, ciekawe rzeczy.

Widzieliśmy światełko w tunelu:



Podziwialiśmy miniatury:



Oczywiście dużo jeździliśmy. Przeważnie, mniej lub bardziej, prosto:



Czasami skręcaliśmy w prawo:



Czasami w lewo:



Stawaliśmy w dwuszeregu:



W pewnej chwili najszybsze z czerwonych X-sów urządziły pogoń za lisem:



Prawie im się udało:



Podziwialiśmy także panoramę jeleniogórską:



I śnieg w maju:



Przeważnie parkowaliśmy zwyczajnie:



Ala nie zawsze:



Można też było powspominać, jak to się jeździło "za młodu":



A jak już się większość zlotowiczów wybrała w drogę powrotną:



To razem z Markiem i Panem Januszem sprawdziliśmy dlaczego mój X był w tym roku najgłośniejszym autem na zlocie. Strzałka pokazuje, co znaleźliśmy:



Po wymianie tłumika wybrałem się na przejażdżkę powrotną. Przejechałem ponad 1000 km gdy odgłos, który na zlocie był szmerem przerodził się w coraz głośniejszy hałas, a potem było "bum" i ostatni etap podróży zaczął się tak:



Rozleciała się pompa wodna. Nową dostarczono mi wczoraj i zaraz idę ją wymieniać, a my nie dajmy się zwariować fejsbukowi: